Archiwum czerwiec 2016


cze 13 2016 Imprezowa Sobota
Komentarze: 0

Udało się. I tym razem dałem radę. Tak na marginesie, to chyba stanowczo za często używam terminu "damy radę", jednak dobre hasło rządący wymyślili. Wczoraj poprosiłem córkę, cztero letnią Anastazję aby opowiedziała mamie jak spędziliśmy sobotę. Śmiechu było co nie miara. Żona usłyszała, iż "byliśmy na placu Jana Pawła i tata rozmaiał z różnymi paniami, ładnymi takimi, potem pojechaliśmy na kanały i tam byli tacy ludzie w takich czapkach i palili ognisko i śpiewali, no i wylałam na tatę soczek." Z zaciekawieniem słuchałem tej historii zdając sobie sprawę jak inne potrzeganie rzeczwistości ma moja córka. Najbardziej mnie jednak interesowało jak opisze diaporamę (wszak czegoś podobnego nigdy nie widziała). "Na koniec z tatą poszliśmy na zamek, tam był taki film o księdzu i herbata, tata także rozmawiał z takimi paniami ale one były stare i taki pan jak dziadek. Film był o księdzu i ludziach na wózkach i ksiądz cały czas tak dyszał achh, achh, achh i były na zdjęciach takie dzieci, ale ja ich nie znam". Słuchałem tego z uśmiechem na twarzy, przez co Anastazja się zawstydziła nie chciała już nic mówić. 

W celu wyjaśnienia: Diaporama "Kalwaria Życia" opisywała, fotografiami i ustami autora Mariana Rynkiewicza (nie księdza) jego stosunek do życia, śmierci i jestestwa przez pryzmat pielgrzymek i wizyt w domu opieki, więzieniu, szpitalu, domu samotnej matki itp.

Refleksja na dziś: to co widzę jest tylko i wyłącznie moją rzeczywistością. 

ciech_root-06-400 : :
cze 10 2016 Realia
Komentarze: 0

Wróciłem! Zmęczony ale z naładowanymi akumulatorami. Szybki reserch co się dzieje. Żona wkurzona, na mnie na dzieci, ale i tak ją kocham. Wieczorem jakaś "impreza" w mieście. Nie idę. Dzwonię do redaktora Kamcia, jak sobie poradził i co planuje na dziś. Okazuje się że wcale nie jestem nie zastąpiony. Super. W głowie mętlik, ile to jutro mam "impez"... kolarze z MTB - załatwi Grzesiek (fotograf), Festiwal Wolontariatu - aaa też Grzesiek. Zaraz... muszę się tam pokazać, trzy razy Marzena do mnie dzwoniła. A no i Piotr od harcerzy, i jeszce ta Diaporama wieczorem. Żona będzie się denerwować, że mnie w domu nie ma.

Ale dam radę! Wezmę dzieci na spcer do wolontariuszy, potem na ognisko do harcerzy (niech zobaczą jak płonie ognisko 100 letnie) i może uda mi się jeszcze im pokazać Diaporamę. Do boju!

ciech_root-06-400 : :
cze 08 2016 No w końcu
Komentarze: 0

Od rana praca, po południu szkoła, wieczorem praca. Ale to już koniec rano wyjeżdżam i nie wracam... przez trzy dni. 

Bryfing cóż to za piękne słowo. Szkoda tylko że w ciechanowskim wypadku oznacza ni mniej ni więcej jak dwie i pół godziny siedzenia przy kawie i ciasteczkach. Więc siedziałem od 19 do prawie 22, bo dobre wrażenie trezba robić. Zadałem też kilka "interesujących" pytań. Co ja z tego sklecę? Było miło, mimo wszystko. Mam pomysł ponieważ rano wyjeżdżam a przecież jeszcze się nie spakowałem to zlecę napisanie zaproszenia na "Wrzuć na Luz" redaktorowi Kamilowi. Przecież mam go od czegoś. No a ja muszę oczywiście wyjechać. 

Okropny bywam. 

ciech_root-06-400 : :
cze 06 2016 Masakra na Sikorskiego
Komentarze: 0

Właśnie wróciłem z Pracy (celowo napisałem wielką literą, bo pracę swoją szanuję, kocham a czasami nawet lubię). Ostatnie dwie godziny były dla mnie najgorszymi godzinami pracy ever. 

Po telefonie wiernego czytelnika portalu ciechanowinaczej.pl, pojechałem na miejsce zdarzenia. Nie, nie jestem policjantem, choć czasami jeżdżę na "zdarzenia",  częściej chodzę na "imprezy" i to wolę. Do "ad remu" jak mawiał pewien profesor. Oto informacja którą dostałem- "na Sikorskiego z okna na białych wieżowcach wyskoczyła babka. Dobry news?" Za kogo oni nas "pismaków" mają? Za hieny wypadkowo-zdarzeniowe? No nic, obowiązek to obowiązek a poczytność portalu to rzecz ważniejsza niż honor dziennikarza. Podjechałem na miejsce zdarzenia. Karetka właśnie odjechała, podobno stwierdzili zgon. Na chodniku leżą zwłoki przykryte jakąś folią (chyba ogrodową, bo pare worków na zwłoki w swoim życiu widziałem). Obok krzątają się policjanci i znany mi prokurator. Wyjmuję aparat robię kilka fotek. Nikt ze zgromadzonych ludzi nie zwraca na mnie uwagi. W pewnym momencie widzę jak prowadzący swoje czynności policjanci i prokurator co i raz odkrywają tą nieszczęsną folią, po chwili ją zakrywając. Widzę powyginaną nienaturalnie postać, w brązowej sukience w czarne grochy i robi mi się nie dobrze. Nie mogę na to patrzeć. Pierwszy raz mam coś takiego. Zderzenie zdjęć które przed chwilą wykonałem i widoku tej biednej kobiety było dla mnie za mocne. Uciekłem. Jutro ukaże się sucha notka bez zdjęć. 

ciech_root-06-400 : :
cze 04 2016 4 czerwca - Święto?
Komentarze: 0

Tytułowa data kojarzy mi się jednoznacznie. Pierwsze, częściowo wolne wybory w Polsce. Tego dnia jak powiedziała Joanna Szczepkowska "w Polsce skończył się komunizm" . Pierwszy raz po wielu latach słyszę jednak że nie... że to tylko banda "komuchów" uwłaszczyła się na państwowym majątku, że te wybory to tylko przykrywka i mamienie ludzi było. I nie dziwi mnie fakt zmiany oceny historii ale to jak często sobie nią wycieramy gębę. Nie szanujemy jej. My Polacy chcemy aby cały świat uważał nas za wyzwolicieli z komunistycznego jarzma (tak na marginesie to ten swoistego rodzaju mesjanizm towarzyszy nam od chrztu w 966), a negując wybory 89, podważając autorytety tamtych czasów, skazujemy niemieckie obalenie muru berlińskiego na dzierżenie palmy pierwszeństwa w drodze do wolności. Ach, po prostu mi przykro. 

A  tak poważnie to wczorajszy wieczór i pół nocy spędziłem na ciechanowskich juwenaliach. To już 4 raz przygotowywałem matreriał z tej imprezy. Tym razem nie zawiodłem się. Po raz pierwszy święto studentów przyciągnęło na ciechanowski zamek takie tłumy na jakie i Zamek Książąt Mazowieckich i oczywiście juwenalia zasługują. Za rok mam nadzieję że będzie lepiej.